Newsroom Wiadomości Najciekawsze Komiksy Tematy RSS
Wiadomość gramynawynos.pl 5 sierpnia 2011, 21:25

autor: Adrian Werner

Testujemy StarCraft II na ASUS G53SW

Na drugiego StarCrafta czekaliśmy długie dwanaście lat. Powstaje pytanie, czy gra nadaje się do grania na notebookach. Postanowiliśmy to sprawdzić testując ją na komputerze ASUS G53SW.

StarCraft II: Wing of Liberty był bez wątpienia jedną z najbardziej oczekiwanych premier zeszłego roku. Pojawiały się oczywiście głosy negatywne, krytykujące małe zmiany w porównaniu z klasyczną częścią pierwszą, ale  wysokie wyniki sprzedaży oraz popularność gry rok po wydaniu pokazują, że większości graczy to zupełnie nie przeszkadzało. Postanowiliśmy sprawdzić jak najnowszy RTS Blizzarda radzi sobie na mocniejszym z naszych notebooków.

StarCraft II nie odchodzi zbytnio od znanej i ukochanej przez miliony mechaniki zabawy. Twórcy nie mieli zresztą większego wyboru w tej kwestii. Pierwowzór stał się czymś w rodzaju globalnego elektronicznego sportu. Zbyt drastyczne zmiany spowodowałyby konieczność uczenia się wszystkiego od nowa. Wiele osób nie miałoby raczej ochoty wyrzucić przez okno 12 lat doświadczenia i zacząć od zera. Dlatego nie wprowadzono nawet żadnej nowe rasy. Zamiast tego doszlifowano wszystkie niedociągnięcia, zmodyfikowano istniejące frakcje i rozbudowano społecznościowy aspekt rozgrywek wieloosobowych. Znacznie większe zmiany zaszły w trybie kampanii. Pomiędzy bitwami mogliśmy przechadzać się po wnętrzu statku, rozmawiać z postaciami, śledzić doniesienia ze świata i decydować o badaniach naukowych. Wszystko to świetnie uzupełniło misje i nadało im szerszego kontekstu. Blizzard dodatkowo zaskoczył na plus bardzo pomysłowymi zadaniami. Zwłaszcza w pamięć zapadała misja osadzona na planecie, której populacja została zainfekowana i przeobraziła się w hordy zombie. W dzień wyruszaliśmy niszczyć zainfekowane budynki i wzmacnialiśmy własne struktury obronne, a w nocy odpieraliśmy ataki żywych trupów.

Minimalne wymagania sprzętowe:

  • Procesor: Pentium IV 2.6 GHz lub lepszy
  • Pamięć RAM: 1 GB RAM (1.5 GB dla Windows Vista/Windows 7)
  • Karta grafiki: GeForce 6600 GT / ATI Radeon 9800 PRO lub lepsza
  • Miejsce na dysku: 12 GB
  • System operacyjny: Windows XP/Vista/7

Zalecane wymagania sprzętowe:

  • Procesor: 2.4 GHz Dual Core
  • Pamięć RAM: 2 GB RAM
  • Karta grafiki: GeForce 8800 GTX / ATI Radeon HD 3870 lub lepsza
  • Miejsce na dysku: 12 GB
  • System operacyjny: Windows Vista/7

Patrząc po wymaganiach nie spodziewałem się, aby ASUS G53SW miał jakiekolwiek problemy z udźwignięciem tej gry. Jak było w rzeczywistości? Zobaczmy:

Ustawienia ekstremalne

Zacząłem oczywiście od ustawień maksymalnych, w tej grze noszących miano „Ekstremalnych”. Jak widać po powyższym wykresie notebook nie miał żadnych problemów z udźwignięciem tak wysokiego poziomu detali. Średnia prędkość w okolicach 90 klatek na sekundę robi spore wrażenie. Nawet w najgorętszych momentach płynność nie spadała poniżej 60 FPS-ów. Nie muszę chyba nikogo przekonywać, że przy takich wynikach grało się po prostu świetnie.

StarCraft II w trójwymiarze

Przy trójwymiarze zmniejszyłem odrobinę poziom detali. Również tutaj ASUS G53SW spisał się na medal. Najbardziej zaskoczyła mnie stabilność gry. Silnik wyświetlał praktycznie przez cały czas czterdzieści kilka klatek na sekundę i nie skakał powyżej ani poniżej tej wartości.

Ponadto 3D prezentowało się bardzo ładnie. Trochę nawalało przy najbliższym zbliżeniu i portrety wyświetlały się czasem podwójnie (problem znika po wyłączeniu animowanych portretów), ale poza tymi dwoma babolami całość działała bardzo dobrze. Przede wszystkim efekt trójwymiaru zrobiono ze smakiem. Miałem wręcz wrażenie patrzenia na prawdziwą makietę pełną małych żołnierzyków i modeli drzewek oraz budynków. W przypadku StarCrafta II 3D daje naprawdę wiele i polecam ten tryb każdemu, kto posiada odpowiedni sprzęt.

Podsumowanie

ASUS G53SW wyszedł ze starcia ze StarCraftem II zwycięsko. Gra wyglądała ślicznie i działała wyjątkowo płynnie. Dodajmy do tego udane 3D i otrzymujemy pozycję godną uwagi wszystkich posiadaczy mocniejszych notebooków.

Adrian Werner

Adrian Werner

Prawdziwy weteran newsroomu GRYOnline.pl, piszący nieprzerwanie od 2009 roku i wciąż niemający dosyć. Złapał bakcyla gier dzięki zabawie na ZX Spectrum kolegi. Potem przesiadł się na własne Commodore 64, a po krótkiej przygodzie z 16-bitowymi konsolami powierzył na zawsze swoje serce grom pecetowym. Wielbiciel niszowych produkcji, w tym zwłaszcza przygodówek, RPG-ów oraz gier z gatunku immersive sim, jak również pasjonat modów. Poza grami pożeracz fabuł w każdej postaci – książek, seriali, filmów i komiksów.

więcej