Newsroom Wiadomości Najciekawsze Komiksy Tematy RSS
Wiadomość gramynawynos.pl 16 listopada 2011, 14:53

autor: Adrian Werner

Testujemy Call of Duty: Modern Warfare 3 na notebooku ASUS G74SX

Przetestowaliśmy grę Call of Duty: Modern Warfare 3 na mocniejszym z naszych notebooków, czyli na ASUS'ie G74SX.

W dniu premiery Call of Duty: Modern Warfare 3 pobiło wszystkie dotychczasowe rekordy sprzedaży. W samych tylko Stanach Zjednoczonych i Wielkiej Brytanii w ciągu pierwszych 24 godzin najnowszy przebój Activision nabyło 6,5 mln graczy. Sprawdziliśmy jak gra radzi sobie na mocniejszym z naszych notebooków.

Najnowsze Call of Duty to bezpośrednia kontynuacja Modern Warfare 2. Wracamy do świata rozdartego wojną wywołaną przez rosyjskiego ultranacjonalistę Władimira Makarova. Fabuła opowiada o losach dwóch grup bohaterów: poszukiwanych przez większość agencji wywiadowczych byłych członków Task Force 141 (wśród nich dobrze znani Price i Soap) oraz żołnierzy amerykańskiego Delta Force. W trakcie kampanii walczymy m.in. na wyspie Manhattan, w Londynie, Paryżu i afrykańskiej wiosce. Fabuła nie należy może do zbyt oryginalnych i ma sporo dziur, ale jednocześnie stanowi doskonały pretekst do niezwykle emocjonujących misji.

Większość poziomów w Modern Warfare 3 to sceny prawdziwych bitew. Skala starć jest znacznie większa niż poprzednich dwóch częściach. Można narzekać na liniowość map, skrypty, czy trochę trącący już myszką silnik, ale o wszystkim tym zapomina się w trakcie samej gry. Twórcy przeszli tym razem samych siebie i zaoferowali zatrzęsienie zapierających dech w piersiach scen. Na ekranie często panuje prawdziwe szaleństwo, a my mamy uczucie brania udziału w wysokobudżetowym filmie wojennym. Kampania nie jest zbyt długa i starcza na jakieś 5-8 godzin (zależnie od naszych umiejętności i wybranego poziomu trudności), ale dopóki trwa zapewnia niezapomniane wrażenia i na końcu dostarcza niezwykle satysfakcjonujący finał opowieści rozpoczętej w 2007 roku przez pierwsze Modern Warfare.

Oczywiście, w przypadku Call of Duty kampania to jedynie dodatek do trybów multi. Ogólne zasady potyczek sieciowych nie zmieniły się zbytnio od czasów poprzedniej części. Dostaliśmy za to wiele świetnie dopracowanych map i trochę nowego uzbrojenia. Nie brzmi to może rewolucyjnie, ale Infinity Ward to niezwykle doświadczony zespół i prawda jest taka, że ponownie zaoferował on wyjątkowo miodny multiplayer, który starczy spokojnie na kilkaset godzin zabawy. Cieszą też małe, ale bardzo przemyślane zmiany, wśród których moją ulubioną jest tryb Confirmed Kill. To wariacja drużynowego deatchmatcha, gdzie aby zdobyć punkt dla własnej drużyny trzeba podnieść nieśmiertelnik z ciała zabitego wroga. Ta mała zmiana w rezultacie prawie całkowicie eliminuje problem camperów. Dodatkową atrakcją są operacje specjalne, które możemy rozegrać samemu lub w kooperacji z kolegami. Znajdziemy tu zarówno poziomy, na których musimy bronić się przed kolejnymi falami wrogów, jak i krótkie misje z bardzo konkretnymi zadaniami do wypełnienia.

Najnowsze Call of Duty nie zdobędzie żadnych nagród za oprawę graficzną. Pod tym względem daleko mu do Battlefielda 3. W gruncie rzeczy Modern Warfare 3 jest też pewnego rodzaju odgrzewanym kotletem.  Twórcy nie wprowadzili żadnych radykalnych zmian, zamiast tego oferując nam powtórkę tego, za co polubiliśmy poprzednie części. Wszystko to nie zmienia jednak faktu, że jest to po prostu bardzo dobry wojenny FPS. Z emocjonującą kampanią i bardzo rozbudowanymi opcjami multiplayer. Co więcej, jest to bez wątpienia gra, która starczy na naprawdę długo.

MINIMALNE WYMAGANIA SPRZĘTOWE
    Procesor: Core 2 Duo E6600
    Pamięć RAM: 
 2 GB
    Karta grafiki: 
256 MB (GeForce 8600 GT lub lepsza)
    System operacyjny: 
Windows XP / Vista / 7

Twórcy niestety nie podali wymagań rekomendowanych, ale nie spodziewałem się, aby gra działająca na tak starym silniku sprawiła G74SX jakiekolwiek problemy.

.

.

Ustawienia maksymalne, rozdzielczość 1366 x 768

Gra nie oferuje żadnej rewolucji graficznej, więc zacząłem od razu od ustawień maksymalnych w rozdzielczości 1366 x 768. Nie spotkała mnie żadna niespodzianka. Notebook poradził sobie bez najmniejszych problemów. Silnik nigdy nie zszedł poniżej 62 FPS-ów, co gwarantowało perfekcyjną płynność rozgrywki. Jak widać po wykresie poziom FPS-ów mocno skakał, ale jeśli komuś to przeszkadza to wystarczy włączyć synchronizację pionową, która ograniczy maksymalną liczbę wyświetlanych klatek na sekundę. Dla potrzeb testu opcja ta musiała oczywiście zostać wyłączona.

.

Ustawienia maksymalne, rozdzielczość 1920 x 1080

Zadowolony z uzyskanych wyników spróbowałem następnie najwyższej obsługiwanej przez notebook rozdzielczości, czyli 1920 x 1080. Spadek wydajności był znaczny, ale G74SX wciąż zapewniał pełną płynność rozgrywki nigdy nie schodząc poniżej poziomu 42 klatek na sekundę. Do tego w przypadku tej gry wysoka rozdzielczość znacznie uatrakcyjnia oprawę graficzną, więc zdecydowanie warto z niej skorzystać.

.

Podsumowanie

ASUS G74SX poradził sobie z Call of Duty: Modern Warfare 3 wprost wyśmienicie. Niezależnie od wybranego poziomu detali, wygładzania krawędzi czy rozdzielczości notebook zapewniał stuprocentową płynność i pełen komfort zabawy.

Na koniec tylko mała rada. W opcjach graficznych nigdy nie wybierajcie dla "Image Quality" jakiegokolwiek ustawienia poza "Native". Inne opcje powodują, że silnik renderuje grę w rozdzielczości niższej niż natywna i uzyskany w ten sposób obraz rozciąga potem do rozdzielczości waszego ekranu. Powoduje to, że nawet w 1920 x 1080 wszystko potrafi być rozmyte i pełne postrzępionych krawędzi. Dlatego w "Image Quality” zawsze ustawiajcie sobie opcję "Native”. Tylko przy niej silnik będzie generował grafikę w rozdzielczości natywnej waszego ekranu.

Adrian Werner

Adrian Werner

Prawdziwy weteran newsroomu GRYOnline.pl, piszący nieprzerwanie od 2009 roku i wciąż niemający dosyć. Złapał bakcyla gier dzięki zabawie na ZX Spectrum kolegi. Potem przesiadł się na własne Commodore 64, a po krótkiej przygodzie z 16-bitowymi konsolami powierzył na zawsze swoje serce grom pecetowym. Wielbiciel niszowych produkcji, w tym zwłaszcza przygodówek, RPG-ów oraz gier z gatunku immersive sim, jak również pasjonat modów. Poza grami pożeracz fabuł w każdej postaci – książek, seriali, filmów i komiksów.

więcej