Newsroom Wiadomości Najciekawsze Komiksy Tematy RSS
Wiadomość gramynawynos.pl 6 grudnia 2011, 22:50

autor: Adrian Werner

Testujemy Orcs Must Die! na notebooku ASUS K53SV

Przetestowaliśmy grę Orcs Must Die! na słabszym z naszych notebooków. na słabszym z naszych notebooków.

Gatunek tower defense cieszy się sporą popularnością wśród posiadaczy notebooków. Jednym z powodów takiego stanu rzeczy są niskie wymagania sprzętowe większości gier tego typu. Jednym z najlepszych przedstawicieli gatunku w ostatnich latach jest Orcs Must Die!. Nie mogliśmy zatem odmówić sobie przetestowania tej produkcji na słabszym z naszych notebooków.

Po opis samej gry odsyłam do jej testu na notebooku ASUS G74SX.

WYMAGANIA SPRZĘTOWE

    Procesor: 2 GHz Dual Core
    Pamięć RAM:  2 GBb
    Karta grafiki: GeForce 6800 256 MB
    System operacyjny: Windows 7 64-bit

Wymagania są bardzo niskie. Zdecydowanie nie jest to produkcja wymagająca mocnego sprzętu.

.

Ustawienia wysokie, rozdzielczość 1366 x 768

Zacząłem od razu od ustawień wysokich. Darowałem sobie jedynie wygładzanie krawędzi. Wyniki były wyjątkowo dobre.  Przez większość czasu moje oczy radowała grafika w grubo ponad 60 klatkach na sekundę. Co równie ważne, nawet w końcowych stadiach mapy, gdy korytarze wypełniały się dziesiątkami orków spadek wydajności nie był wielki i gra wciąż wyświetlała co najmniej 40 FPS-ów.

.

Ustawienia maksymalne, rozdzielczość 1366 x 768

Następnie spróbowałem ustawień maksymalnych. Trochę na wyrost, ponieważ na 15 calowym ekranie wygładzanie krawędzi 8x to marnotrawstwo zasobów systemowych. Byłem jednak ciekaw jak notebook poradzi sobie przy takim obciążeniu. Ku mojemu zadowoleniu, dał sobie całkiem przyzwoicie radę. Co pewien czas zdarzały się spadki poniżej 30 klatek na sekundę, ale nigdy silnik nie zszedł poniżej 27 FPS-ów, więc nie miało to negatywnego wpływu na komfort zabawy.

.

Podsumowanie

ASUS K53SC wyśmienicie poradził sobie z Orcs Must Die!. Notebook spokojnie dał radę udźwignąć wysokie detale i bez problemu potrafił też obsłużyć wysokie wygładzanie krawędzi. Wszystko to przy zachowaniu zadowalającej płynności.

W galerii umieszczonej pod tym artykułem wgrałem dla Was obrazek demonstrujący różnice pomiędzy ustawieniami niskimi i wysokimi. Jak widać są one całkiem spore. Na opcjach niskich cały świat zostaje mocno spłaszczony i traci wiele detali. Taki sam los spotyka zresztą modele postaci. Choć jednocześnie trzeba podkreślić, że nawet na najniższych detalach gra wciąż prezentuje się atrakcyjnie pod względem wizualnym, co jest zasługą uroczego kreskówkowego stylu graficznego.

Adrian Werner

Adrian Werner

Prawdziwy weteran newsroomu GRYOnline.pl, piszący nieprzerwanie od 2009 roku i wciąż niemający dosyć. Złapał bakcyla gier dzięki zabawie na ZX Spectrum kolegi. Potem przesiadł się na własne Commodore 64, a po krótkiej przygodzie z 16-bitowymi konsolami powierzył na zawsze swoje serce grom pecetowym. Wielbiciel niszowych produkcji, w tym zwłaszcza przygodówek, RPG-ów oraz gier z gatunku immersive sim, jak również pasjonat modów. Poza grami pożeracz fabuł w każdej postaci – książek, seriali, filmów i komiksów.

więcej