Newsroom Wiadomości Najciekawsze Komiksy Tematy RSS
Wiadomość gramynawynos.pl 28 kwietnia 2012, 18:41

autor: Adrian Werner

Testujemy Men of War: Condemned Heroes na notebooku ASUS G74SX

Testujemy Men of War: Condemned Heroes na notebooku ASUS G74SX

Men of War: Condemned Heroes to najnowsza odsłona popularnego cyklu strategii wojennych wydawanych przez rosyjskie 1C. Sprawdzamy jak gra radzi sobie na mocniejszym z naszych notebooków.

Zapraszamy też do przeczytania testu gry na słabszym z naszych notebooków, czyli ASUS'ie K53SV.

Wyklęci Bohaterowie podejmują ciekawy temat sowieckich batalionów karnych. Oddziały te zostały powołane do życia po wydaniu przez Stalina w lipcu 1942 roku Rozkazu Nr 227. W ich skład wchodzili skazani i zdegradowani oficerowie, którym dawano szansę odkupienia win. Jednostkom tym zlecano najcięższe i często samobójcze misje. Akcja rozgrywa się w latach 1943-45 i toczy się głównie na terenach Ukrainy oraz Polski.

Tym, co wyróżnia Men of War: Condemned Heroes jest bardzo wysoki poziom trudności. To produkcja raczej tylko dla największych weteranów cyklu, pozostali gracze najpewniej złamią klawiaturę na pół po drugiej lub trzeciej misji. Wszystkie mapy są prawdziwie samobójcze. Najczęściej sterujemy dwoma –trzema oddziałami słabo uzbrojonej piechoty, od których wymaga się istnych cudów. Przeciwników jest najczęściej kilkanaście razy więcej. Możecie też zapomnieć o dostępnie do ciężkiego sprzętu lub uzbrojenia, chyba że zajmiecie te należące do Niemców. Poziom trudności dodatkowo zwiększa też spora liniowość map, więc większość zadań realizuje się metodą prób i błędów. Na plus za to trzeba zaliczyć sporą różnorodność misji. Co prawda większość z nich sprowadza się do czyszczenia pozycji niemieckich, ale dokonujemy tego na różne sposoby, a trafiają się też często bardziej ciekawe zadania.

Men of War: Wyklęci Bohaterowie to w rzeczywistości zestaw misji do Men of War. Osoby pragnące ulepszonych mechanizmów zabawy, poprawionego interfejsu czy nowych jednostek nie mają tu czego szukać. Jest to produkt skierowany dla prawdziwych miłośników cyklu i im bez problemu zapewni kilkadziesiąt godzin zabawy. Cięgi należą się autorom za lenistwo, ale mechanika serii broni się sama, a największy błąd, czyli brak trybu kooperacji, został już naprawiony przez fanowską modyfikację. Więc jeśli przeszliście już Men of War oraz Karmazynowy Przypływ i wciąż wam mało to Condemned Heroes jest właśnie  dla Was.

 MINIMALNE WYMAGANIA SPRZĘTOWE
    Procesor: Pentium 4 2.6 GHz
     Pamięć RAM: 1 GB 
    Karta grafiki: GeForce 8800 FX 256 MB
    System operacyjny: 
Windows XP/Vista/7

 REKOMENDOWANE WYMAGANIA SPRZĘTOWE
    Procesor: :Core 2 Duo 2.33GHz
     Pamięć RAM: 2 GB
    Karta grafiki:  GeForce 8800 FX 256 MB
    System operacyjny: 
Windows XP/Vista/7


Wymagania są raczej naprawdę skromne. Przypomnijmy, że ASUS G74SX posiada procesor Intel Core i7-2630QM, 8 GB pamięci RAM oraz kartę grafiki GeForce GTX 560M z 3GB pamięci własnej (dokładny opis specyfikacji notebooka znajdziedzie w oddzielnej sekcji naszej strony), więc byłem pewien, że notebook nie będzie miał żadnych problemów z tą grą.

Ustawienia wysokie, rozdzielczość 1366 x 768

Ufny w moc notebooka rozpocząłem testy od razu od ustawień wysokich w rozdzielczości 1366 x 768. Rezultaty były wyśmienite. Najniższy zanotowany wynik wyniósł 72 klatki na sekundę, a przez większość czasu moje oczy cieszyło sporo ponad 80 FPS-ów.

.

Ustawienia wysokie, rozdzielczość 1366 x 768

Po podbiciu rozdzielczości do 1920 x 1080 nastąpił oczywiście spadek wydajności, ale nie wpłynął on w żaden sposób ma komfort zabawy. Silnik wciąż nigdy nie schodził poniżej 48 klatek na sekundę, a najczęściej wyświetlał znacznie większe wartości. O żadnych widocznych spowolnieniach nie mogło być zatem mowy.

.

Podsumowanie

ASUS G74SX spisał się na medal w starciu z Wyklętymi Bohaterami. Silnik nie należy do wyśmienicie zoptymalizowanych, a mimo to notebook potrafił zapewnić pełną płynność niezależnie od wybranych ustawień i rozdzielczości.

Adrian Werner

Adrian Werner

Prawdziwy weteran newsroomu GRYOnline.pl, piszący nieprzerwanie od 2009 roku i wciąż niemający dosyć. Złapał bakcyla gier dzięki zabawie na ZX Spectrum kolegi. Potem przesiadł się na własne Commodore 64, a po krótkiej przygodzie z 16-bitowymi konsolami powierzył na zawsze swoje serce grom pecetowym. Wielbiciel niszowych produkcji, w tym zwłaszcza przygodówek, RPG-ów oraz gier z gatunku immersive sim, jak również pasjonat modów. Poza grami pożeracz fabuł w każdej postaci – książek, seriali, filmów i komiksów.

więcej