Newsroom Wiadomości Najciekawsze Komiksy Tematy RSS
Wiadomość gramynawynos.pl 10 czerwca 2012, 17:48

autor: Adrian Werner

Testujemy Diablo III na notebooku ASUS G75V

Sprawdzamy wydajność gry Diablo III na noteboou ASUS G75V.

Na powrót najsłynniejszego hack-n-slasha czekaliśmy długich dwanaście lat, ale było warto. Od premiery mineło już kilka tygodni, a niektóre sklepy wciąż nie nadążają uzupełniać zapasy pudełek. Sprawdźmy więc jak Diablo III sprawuje się na notebooku ASUS G75V.

Po raz kolejny wkraczamy do świata do świata Sanktuarium, aby zmierzyć się z siłami ciemności. Akcja rozpoczyna się dwie dekady po wydarzeniach z drugiej części. Dawni bohaterowie postradali zmysły i ludzkość potrzebuje nowych herosów. Tym razem możemy wcielić się w jedną z pięciu klas - do wyboru jest Barbarzyńca, Czarownik, Mnich, Szaman i Łowca demonów. Blizzard nie zwykł odwalać fuszerki i każda z profesji jest diametralnie różna od pozostałych dzięki zastosowaniu unikalnych umiejętności i uzbrojenia.

Diablo III to czysty hack-n-slash, więc zabawa polega głównie na mordowaniu hord potworów. Jak to jednak mawiają, diabeł (sic!) tkwi w szczegółach. W tym wypadku rozwiązane jest to tak, że można spokojnie przeklikać całą noc bez uczucia nudy. Tutaj czuć siłę każdego ciosu, a prosty z pozoru system walki kryje olbrzymie pokłady głębi. Początkowo może się wydawać, że niewiele się zmieniło od czasu drugiej części, ale w rzeczywistości nowości jest sporo. Kompletnie przebudowano system rozwoju postaci. Do kosza powędrowały drzewka umiejętności. Zamiast tego bohater po awansie na każdy poziom otrzymuje zestaw umiejętności, które można potem ulepszać za pomocą runów. Niektórzy gracze mogą kręcić nosem na to uproszczenie, ale w rzeczywistości sprawdza się ono bardzo dobrze. Dzięki niemu postacie są znacznie bardziej wszechstronne niż dotychczas, co jest kluczowe, gdyż wrogowie często odporni są na niektóre ataki i dysponują własnymi unikalnymi technikami ofensywnymi.

Blizzard zadbał też o odpowiednie urozmaicenie zabawy. Wciąż głównie siekamy tabuny nieprzyjaciół, ale częstej zmianie ulega kontekst tej rzezi. Sporo jest to misji, w tym tych polegających np. na ochranianiu postaci niezależnych lub przetrzymaniu w jednym miejscu kolejnych fal  potworów. Do tego dochodzi interaktywne otoczenie, pozwalające np. zwalić wrogom na głowę żyrandol. Znacznemu rozszerzeniu uległa też warstwa fabularna, zarówno pod względem głównego wątku, jak i prezentacji świata. Nie ma się co dziwić, nad tymi elementami czuwał w końcu Leonard Boyarsky, czyli człowiek, który stworzył unikalny styl wizualny serii Fallout i był głównym projektantem przy Vampire: The Masquerade – Bloodlines. Decyzja o jego zaangażowaniu była strzałem w dziesiątkę. Sanktuarium zyskało na głębi i stało się czymś więcej niż tylko kalką niezliczonych innych uniwersów dark fantasy.

Choć gra oferuje świetną kampanię, to Diablo III zaprojektowano tak naprawdę głównie pod kątem trybu multiplayer. Blizzard nie chciał, abyśmy mieli dwie postacie – do single i multi. Wynika z tego najbardziej kontrowersyjny aspekt tej produkcji – czyli konieczność bycia stale połączonym z serwerem, nawet podczas samotnej zabawy. To już samo w sobie bywa denerwujące, a co gorsza wkrótce po premierze serwery często było zapełnione, albo pojawiały się błędy uniemożliwiające połączenie, co potrafiło doprowadzić do szewskiej pasji. Teraz większość tych problemów została usunięta. Poza tymi drobnymi potknięciami system wieloosobowy jest świetny, a stanie się jeszcze lepszy wraz z wprowadzeniem aren PvP.

Nie ma co ukrywać, Diablo III kupi większość oddanych pecetowców. W dniu premiery nie wszystko było jak należy, a niektóre pomysły (rozwój postaci, DRM, dom aukcyjny) budzą kontrowersje, ale wszystko to nie zmienia prostego faktu, że jest to gra wyjątkowa. Ustala zupełnie nowy poziom w gatunku hack-n-slash i zapewni setki godzin doskonałej zabawy. Czegóż można chcieć więcej?

MINIMALNE WYMAGANIA SPRZĘTOWE
  Procesor:  Intel Pentium D 2.8 GHz lub AMD AthlonTM 64 X2 4400+
  Pamięć RAM: 1 GB (Windows XP) / 1,5 GB (Vista / 7)
  Karta grafiki: NVIDIA GeForce 7800 GT lub ATI Radeon X1950 Pro lub lepsze
  System operacyjny: 
Windows XP/Vista/7

ZALECANE WYMAGANIA SPRZĘTOWE
  Procesor:  Intel Core 2 Duo 2.4 GHzlub AMD AthlonTM 64 X2 5600+ 2.8 GH
  Pamięć RAM: 2 GB
  Karta grafiki: NVIDIA GeForce 260 lubATI Radeon HD 4870 lub lepsze
  System operacyjny: 
Windows Vista/7

Blizzard słynie z tworzenia gier z rozsądnymi wymaganiami sprzętowymi i jak widać Diablo III podtrzymuję tę chwalebną tradycję. Przypomnijmy, że wykorzystany przez nas w teście ASUS G75V ma procesor  Intel Core i7 3610QM 2,6 GHz,  8 GB pamięci RAM i dedykowaną kartę grafiki NVIDIA GeForce GTX 670M 3GB.

Ust. wysokie z antyaliasingiem, rozdzielczość 1366 x 768

Tradycyjnie zacząłem od ustawień wysokich i rozdzielczości 1366 x 768 z włączonym anti-aliasingiem.  Efekty były wyjątkowo dobre. Średnia prędkość na poziomie 76 FPS-ów to wartośc zapewniająca perfekcyjną płynność, zwłaszcza, że okazjonalne spowolnienia nie schodziły poniżej poziomu 71 klatek na sekundę.

Ust. wysokie z anti-aliasingiem, rozdzielczość 1920 x 1080

Zachęcony tak dobrymi wynikami spróbowałem następnie tych samych opcji (wysokie detale plus anti-aliasing) przy maksymalnej rozdzielczości obsługiwanej przez tego notebooka, czyli 1920 x 1080. Takie ustawienia nie wywarły jednak na G75V większego wrażenia. Sprzęt wciąż wyciągał średnie wartości przekraczające 50 klatek na sekundę. Z rzadka zdarzały się spadki , ale były one trudne do  zauważenia gołym okiem, ponieważ nigdy nie zeszły poniżej 41 klatek na sekundę.

Ust. wysokie bez anti-aliasingu, rozdzielczość 1920 x 1080

Na koniec postanowiłem sprawdzić jak dużym obciążeniem dla sprzętu jest likwidujący ząbkowane krawędzie efekt anti-aliasingu. Po wyłączeniu tej opcji wzrost wydajności okazał się jednak niewielki i zyskałem raptem kilka klatek na sekundę.

Podsumowanie

ASUS G75V bardzo dobrze wypadł w starciu z Diablo III. Niezależnie od wybranych ustawień i rozdzielczości gra działała płynnie i bez żadnych widocznych spowolnień. Zwłaszcza w 1920 x 1080 całość prezentowała się bardzo atrakcyjnie, a ostrość obrazu pozwalała docenić ilość detali, jaką ludzie z Blizzarda władowali w każdy skrawek poziomów. Ta gra tak naprawdę zachwyca nie poziomem technicznym (bo ten jest co najwyżej dobry), ale widoczną już na pierwszy rzut oka dbałością o przekonywujące zaprojektowania wirtualnego świata. To dzięki temu w każdej chwili na Diablo III patrzy się z prawdziwą przyjemnością.

Pierwszy obrazek wgrany w galerii pod tym testem pokazujeróżnice pomiędzy ustawieniami niskimi a wysokimi. Są one wyjątkowo małe i sprowadzają się głównie do cieni oraz niektórych efektów wizualnych, niewidocznych na statycznych screenach.

Adrian Werner

Adrian Werner

Prawdziwy weteran newsroomu GRYOnline.pl, piszący nieprzerwanie od 2009 roku i wciąż niemający dosyć. Złapał bakcyla gier dzięki zabawie na ZX Spectrum kolegi. Potem przesiadł się na własne Commodore 64, a po krótkiej przygodzie z 16-bitowymi konsolami powierzył na zawsze swoje serce grom pecetowym. Wielbiciel niszowych produkcji, w tym zwłaszcza przygodówek, RPG-ów oraz gier z gatunku immersive sim, jak również pasjonat modów. Poza grami pożeracz fabuł w każdej postaci – książek, seriali, filmów i komiksów.

więcej